Przyjechaliśmy na delegację do miasta, w którym jeszcze nie byliśmy. Miasto ładne, pogoda również, ale jesteśmy zmęczeni podróżą. Chętnie wypoczęlibyśmy, ale nie mieliśmy czasu, by załatwić miejsce noclegowe. Szukamy więc hotelu. No tak, ale jest ich tu kilka i nie wiemy, na który się zdecydować. Wybieramy pierwszy, który napotkaliśmy. Okazuje się, że jest  on w niewielkiej odległości od amfiteatru, gdzie za dwie godziny odbędzie się koncert. Rezygnujemy. Hotel następny jest niewielki, ale z wygodami. Może i wybralibyśmy go, ale ceny odstraszają. Natomiast następny, to marzenie — piękna lokalizacja, cudowne pokoje, niskie ceny i na dodatek z kuchni dolatują fantastyczne zapachy. Tak... tylko nie ma wolnych miejsc !!! Ze spuszczoną głową oddalamy się w nieznanym kierunku nie mając już nadziei. Aż tu nagle przed oczami pojawia się niewielki budyneczek, który okazuje się miłym hotelem domowym. Jest tu bardzo przytulnie i sympatycznie. Nasz pokój przypomina do złudzenia pokój babci, u której często byliśmy zostawiani na noc. Ciężkie rodzinne perypetie nieraz tego wymagały. Jesteśmy zauroczeni tym miejscem i popadamy w rozmarzenie. Rano zjawiamy się w hotelowej jadalni i  znowu jesteśmy mile zaskoczeni. Okazuje się bowiem, że śniadania żywo przypominają te u babci ! Świeże rogaliki z dżemem brzoskwiniowym, kakao i truskawki z bitą śmietaną. 
 Po załatwieniu spraw zawodowych dzwonimy do rodziny i oznajmiamy, że jakiś czas musimy tu zostać, gdyż sprawy się skomplikowały.

 

Hotel

22 sierpnia 2019

Lorem ipsum

WROĆ DO BLOGA

Podpowiedź:

Możesz usunąć tę informację włączając Pakiet Premium

Ta strona została stworzona za darmo w WebWave.
Ty też możesz stworzyć swoją darmową stronę www bez kodowania.